Kronika

Sylwester 2013/2014

Członkowie Wielkopolskiego Związku Inwalidów Narządu Ruchu Nowy 2014 Rok przywitali w szampańskich nastrojach. Nic dziwnego, sylwestrowa zabawa w towarzystwie przyjaciół, z konkursami i nagrodami, ze śpiewem w wykonaniu Pana Zenka, ze smakołykami zamówionymi „U leniwej Danuty”to naprawdę coś niepowtarzalnego. Oczywiście nie zabrakło też balonów, serpentyn i konfetti, zimnych a także sztucznych ogni. Tancerze z parkietu nie schodzili do 3:00 rano.

Zaczęto od przywitania wszystkich przybyłych a następnie nadszedł moment na bardzo smaczny obiad. Było smacznie, ale i kalorycznie, dlatego jak najszybciej trzeba było ruszyć na parkiet. Do kotleta przygrywała muzyka mechaniczna, ale, gdy tylko Pan Zenek zauważył, że towarzystwo się już posiliło zaczął przygrywać do tańca Znane polskie i zagraniczne przeboje w aranżacji pana Zenka porwały wszystkich na parkiet. Kiedy pan Zenek zagrał „Jedzie pociąg z daleka” kolejne wagoniki podczepiały się do lokomotywy, w której maszynistką była Agnieszki. Za nią jechał Sebastiana, a później, było jak w wierszu Juliana Tuwima „Rzepka”- „dziadek za babcię, babcia za wnuczka, wnuczek za mruczka…” i krążyli między salami. Ale miłe chwile mijały nie tylko na szalonych tańcach. Wodzirej postarał się też o przerywniki, aby nie zamęczyć bawiących się przygotował różnego rodzaju konkursy. Zaczęto od zabawnego połączenia znanych teleturniejów telewizyjnych: „Jeden z dziesięciu” i „Milionerzy”. Oj trudno było doprowadzić do wyłonienia trzech finalistów. Mimo, że pytania nie były łatwe, szeregi startujących zaczęły się przerzedzać dopiero przy pytaniach za 32 tysiące złotych. Kolejny konkurs był połączeniem zabawy w gorące krzesła z wykonywaniem poleceń. Biorący w nim udział musieli poruszać się w rytm muzyki wokół poustawianych w kole krzeseł, gdy muzyka cichła trzeba było nie tylko znaleźć wolne krzesło ale i wykonać polecenie prowadzącego: przynieść kolczyk, krawat, skarpetkę damską, but męski lub szklankę wody. I choć niektórych dziwiło, że prowadzący sprawdza co znajduje się w szklance okazało się, że to nie jest przesadzona czujność – znaleźli się tacy uczestnicy, którzy przynieśli inny bezbarwny płyn…40 procentowy. Dużo śmiechu towarzyszyło zabawie pod nazwą „Słoń” prowadzonej przez Michała Frąckowiaka z TON-u. Polegała ona na tym, że stojąc w środku koła wskazywał jakąś osobę, która musiała, jak najszybciej z rąk ułożyć trąbę, natomiast osoby sąsiadujące musiały od razu dorobić tej osobie uszy. Choć wydaje się to proste to wymagało dużego refleksu i nie zawsze wskazana osoba zareagowała na czas. Kto się spóźnił, zagapił odpadał. Bardzo szybko wyłoniono finałową trójkę. Do przeprowadzenia konkursu „Jaka to melodia” wykorzystano talent Pana Zenka, który fragmenty znanych piosenek przygrywał na gitarze. Nagrody były najróżniejsze: ścienne zegary, wkrętak elektryczny, blender, pendri,v, suszarka do włosów, radio turystyczne, kable do samochodu, talerz do tortu, pojemniki do ciast i wiele innych. Wśród zdobywców nagród byli też tacy szczęśliwcy, którzy nie musieli brać udział w konkursie, by wrócić do domu z nagrodą, gdyż kto znalazł przyczepione złote kółeczko z tył swojego krzesła otrzymywał parasol. I tak na wspólnej zabawie i tańcach szybko nadeszła północ. Członkowie WZINR życzyli sobie tego, co wszyscy, przede wszystkim zdrowia, szczęścia, ale też, aby Nowy 2014 rok nie był gorszy niż ten odchodzący. To był dobry dla Związku rok, trzydziesty rok działaności, pełen imprez i wydarzeń, które na długo zostaną w pamięci. Po złożeniu sobie życzeń, wszyscy wyszli podziwiać fajerwerki. Niebo nad Poznaniem w sylwestrową noc jest niesamowitym widowiskiem, więc póki zimno nie dokuczało, widzowie stali wpatrzeni z zachwytem w kolejne rozbłyskujące, mieniące się kolorami, sztuczne ognie. A później znów Pan Zenek porwał wszystkich do tańca.

 

Zadanie było współfinansowane przez Miasto Poznań.