Kronika

Powiat Poznański – ileż tu jeszcze tajemnic do odkrycia!

Sekcja motorowa CEN-TUR Wielkopolskiego Związku Inwalidów Narządu Ruchu zorganizował kolejny rajd. Tym razem celem było pokazanie piękna Powiatu Poznańskiego i atrakcji samego Poznania. 

                Stare polskie przysłowie mówi: najciemniej pod latarnią. Jakże często mieszkając w Poznaniu nigdy nie byliśmy na Stadionie Miejskim, jakże często nie wiemy jakie gminy obejmuje Powiat Poznański i jakie w nim czekają na nas atrakcje. Wielkopolski Związek Inwalidów Narządu Ruchu postanowił zmienić ten stan rzeczy. Wymyślono rajd po Powiecie ze startem spod jednej z największych atrakcji Poznania, świadka wielkiej imprezy Euro 2012- Stadionu Miejskiego. Dzięki uprzejmości KKS Lech SA rajd rozpoczął się właśnie w tym miejscu.  Na uczestników czekał pyszny placek oraz kawa i herbata. Trwały ożywione rozmowy na różne tematy do momentu aż Komandor Rajdu Mirka Rynowiecka nie rozpoczęła odprawy. Tajemnicze znaczki po szkoleniu wydawały się już łatwiejsze do odczytania ale jak to będzie na trasie? W tym czasie  na starcie pojawił się Sędzia Maciek Kunkul. Ustawił pachołki i zaczął testować trasę testu sprawnościowego. Jego samochód sprawnie pokonywał wszystkie zakręty i jak zaczarowany omijał wszystkie pachołki i latarnie. Czy uczestnikom pójdzie równie łatwo? Okazało się, że do Pana Kunkula jeszcze uczestnikom brakowało ale i tak ich czas nie jest wcale tak zły. Wszystkim uczestnikom niezwykłą przyjemność sprawił fakt, że ich zmagania obserwowała Pani Elżbieta Tonder ze Starostwa Poznańskiego. Kiedy ostania Załoga pokonała trasę testu sprawnościowego zaczęto wypuszczać ich wypuszczać w trasę. Komplet dokumentów, życzenia Szerokiej Drogi od Pani Tonder i … okazało się, że większość Załóg parkuje obok. Co to? No tak, każdy z zaangażowaniem zapoznawał się z wszystkimi materiami aby pokonać trasę bezbłędnie.

Jak przebiegała trasa? Pięknie. Okazało się, że tuż za Poznaniem jest uroczy zakątek- pomnik przyrody Źródełko, jest pałac z XVII wieku należący między innymi do Działyńskich i Czartoryskich a przede wszystkim goszczący Napoleona, jest wspaniała wiata biesiadna i… jelonki biegające po drogach. To niesamowite jak wiele możemy zobaczyć tak blisko domu!

Na mecie oprócz biura rajdu z napięciem przyjazdu rajdowiczów oczekiwała Pani Ania Jaworska ze Starostwa Poznańskiego. Były zdjęcia, wypełniane na ostatnią chwilę dokumenty rajdu i jedna uwaga: było tak pięknie, pokazaliście nam tak wiele uroczych zakątków i tajemnic Starostwa, że daliście nam za mało czasu! Chcemy jeszcze tam wrócić, przeżyć to jeszcze raz.

To dobrze, taki był cel rajdu. Pokazanie piękna naszego Powiatu. Uczestnicy dziękowali Ani i Tomkowi Sudołom, że otworzyli nam oczy na to co tak blisko nas a czasem przez nas nie zauważane.

Teraz macie możliwość spotkania się, umówienia i… ruszajcie trasą powiatowego jelonka.

Po zarejestrowania się na mecie każdy otrzymał klucze od pokoju i  miał możliwość odświeżenia. Obiad przewidziano na 16.00. A po nim znów chwila aby zapoznać się z ośrodkiem i oczekiwać na wyniki. Nasz kolega Piotr Maciejewski wraz z Olą Lewandowską zamknęli się w szklanym akwarium aby obliczanie wyników było jasne i publiczne. Załogi zwiedzały Ośrodek, odpoczywały przed Balem Komandorskim. A ten zaczął się punktualnie o 19.30.

Zaczęto od poczęstunku  a wybór był olbrzymi. Był schab w galarecie, galantynki, smalec, ogórki małosolne, rolada i jeszcze wiele, wiele innych pyszności. I choć wszyscy jedli z apetytem to w powietrzu czuć było oczekiwanie na ogłoszenie wyników. O 20.30 Komador Rajdu wraz z Olą Lewandowską i Błażejem Friedrichem ogłosiła oficjalne wyniki i wręczyła puchary najlepszym załogom. Okazało się, że I miejsce zajęła Załoga w składzie Adam- kierowca Klaudia-pilot Filip- dobry duszek Kasperkowie. Druga lokata przypadła Sebastianowi Monkiewiczowi, który został również najlepszym kierowcą niepełnosprawnym, Agnieszce Kubickiej i Ewelinie Straszewskiej. Trzecią lokatę zajął Marek Bąk i Teresa Kuczyńska. Pani Teresa nie kryła zdziwienia- mówiła, że od 16 lat jeździ na rajdy samochodowe i jeszcze nigdy nie zajęła tak wysokiego miejsca. Cóż, trening czyni mistrza.

Jako że z założenia przyjęto iż w tym rajdzie nie ma przegranych każda Załoga dostała dyplom i odebrała nagrodę. A tych było mnóstwo dzięki ofiarnym sponsorom: Miastu Poznań, Powiatowi Poznańskiemu oraz Firmie BODO. Można było wybierać od prawdziwego sejfu poprzez suszarki, grille, kable rozruchowe aż do radiomagnetofonu. Każdy znalazł coś dla siebie. A później były już tylko tańce i radosne świętowanie szczęśliwego zakończenia rajdu. tańczono klasycznie ale był również przerywnik w wykonaniu Tomka  który dał popis fantastycznego breakdance. Zabawa trwała do 1 w nocy. Całe szczęście śniadanie przewidziano dopiero na godzinę 10.00 można było więc odespać nocne swawole. Pogoda była tak piękna, że załogi długo jeszcze nie opuszczały ośrodka dyskutując, opalając się czy rozmawiając z pensjonariuszami Domu Pomocy.

To była kolejna udana impreza zorganizowana przez Wielkopolski Związek Inwalidów Narządu Ruchu, który zaczyna zaskakiwać rozmachem i różnorodnością organizowanych spotkań. Już wszyscy zostali zaproszeni na kolejne wydarzenie 30 maja br.- Majówkę na Torze Poznań. Myślę, że jeszcze niejednokrotnie będzie okazja by pisać o ich pozytywnych inicjatywach.

Jak zawsze Związek mógł liczyć na solidnych przyjaciół, którzy pomogli mu w realizacji zadania. Rajd wsparli  finansowo Miasto Poznań oraz Powiat Poznański, Automobilklub Wielkopolski, Polski Związek Motorowy udzielili wsparcia merytorycznego przy organizacji testu sprawnościowego oraz przy wyznaczaniu trasy rajdu, KKS Lech Poznań bezpłatne udostępnił parking do testu sprawnościowego a Firmie „Bodo” ufundowała sejf i kłódkę wielofunkcyjną.