Kronika

Para-buch. Wózki – w ruch. Jedziemy do Wolsztyna!

           Raz w roku niepełnosprawni sympatycy motoryzacji spotykają się na organizowanym przez Wielkopolski Związek Inwalidów Narządu Ruchu rajdzie samochodowym. Nie inaczej było w tym roku.

3 września 2016 roku przed bramą parkingu przy hali sportowej Lubońskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Luboniu przy ulicy Kołłątaja 2 na wiele minut przed rozpoczęciem rajdu gromadziły się głodne rywalizacji załogi. To właśnie na ten dzień, na godzinę 11.00 przewidziano współfinasowany przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego rajd do Wolsztyna. Rozpoczęto, jak zawsze, odprawą na której Komandor Rajdu Mirka Rynowiecka zapoznała wszystkich z zasadami czytania itinererów. Tajemnicze znaczki, szlaczki i puste rubryki nagle nabierały znaczenia. Dowiedziano się co to constans ( czyli stały element trasy ) i bardziej swojsko brzmiąca „kiełbasa”. Jechać po kiełbasie? Da się – oznacza to, że jeżeli na itinerer nie przewiduje inaczej należy jechać po ulicy głównej. A puste rubryki zostawiono nie przez pomyłkę ale po to aby wpisywać w nie punkty kontrolne na trasie. Zanim jednak wszyscy ruszyli w drogę do Wolsztyna to musieli pokonać próbę sprawnościową. Odbyła się ona pod doświadczonym okiem Sędziów Polskiego Związku Motorowego delegatura Mosina. I o to na godzinę mały kawałek Lubonia przeniósł się na trasę Rajdu Monte Carlo. Piszczały opony, samochody przechylały się jak na zdjęciach w najlepszych folderach a kibice zamierali z podziwu. Nikt nie oszczędzał swojego stalowego rumaka – wszak tutaj liczyła się bezbłędność i jak najlepszy czas. Kiedy sędziowie zapisali już wyniki każdy dostawał swoje dokumenty i wyruszał na trasę. Zamierzeniem organizatorów Rajdu było pokazanie pięknych a często nieznanych zakątków Wielkopolski. Rajd pokazywał uroki Grodziska Wielkopolskiego, domy podcieniowe i Muzeum Pożarnictwa w Rakoniewicach czy jedyną w Europie czynną parowozownię w Wolsztynie. Przewodnik turystyczny, który otrzymała każda załoga opisywać zaś historię wybranych miejsc. A znajomość tej historii okazywała się niezbędna przy wypełnieniu quizu turystycznego. Wiele odpowiedzi można było znaleźć właśnie tam. Na mecie Rajdu każda osoba otrzymywała jeszcze test Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, który przypominał zasady Kodeksu Drogowego. Po zdaniu wszystkich dokumentów  sędziom, uczestnicy Rajdu mieli chwile czasu na zapoznanie się z pięknymi zakątkami Karpicka i Jeziora Wolsztyńskiego. Wieczorem na Balu Komandorskim ogłoszono zwycięzców Rajdu, które dla niektórych, a i chyba dla samych zwyciężczyń, były sporym zaskoczeniem. Najlepsze załogi i piloci dostali puchary ale drobnych upominków starczyło dla wszystkich. Kiedy opadły już emocje można było oddać się zabawie i tańcom, które dla niektórych trwały prawie do białego rana. Następnego dnia spacerowano, wymieniano wrażenia i niechętnie opuszczano ośrodek.  Do zobaczenia na kolejnym rajdzie!

Samochód osobom z niepełnosprawnością ruchową często zastępuje nogi. Dlatego dobrze jest szkolić się w każdych warunkach. Rajd, który na pierwszym miejscu stawia bezpieczeństwo nie jest jednak pozbawiony rywalizacji. To również presja czasu, nauka podziału ról ( kierowca/ pilot), współpracy. To nowe doświadczenie i możliwość zdobycia nowych umiejętności. To również okazja do odświeżenia wiedzy na temat zasad ruchu drogowego i pokazanie piękna naszej Ojczyzny. Nauka poprzez zabawę – to chyba najlepsza recepta aby nabyta wiedza i umiejętności pozostały z nami jak najdłużej.

 

samorzad-wojewodztwa-wielkopolskiegoa