Kronika

Paintball da się zrobić.

                Realizacja tego zadanie była nie lada wyzwaniem. Ale w końcu jesteśmy organizacją z dużym doświadczeniem i olbrzymim zapałem więc chętnie  podjęliśmy się realizacji  tego niestandardowego  wyzwania. Początkowo trudno było nam znaleźć  partnera tak odważnego jak my ale w końcu się udało. I dlatego pojechaliśmy do Przecławia. Tam Firma Paintball Wielkopolska przygotowała dla nas zabawę.

Kiedy uczestnicy wjeżdżali na przygotowany plac pogoda była idealna. Lekko świeciło słońce ale nie było upałów. Na miejscu czekały na nas już rozstawione namioty i stoły. Były  balony z logo Związku, stolik pełen nagród a w tle przygrywała muzyka.  Ola upiekła wspaniały placek z owocami, podano kawę impreza zaczęła się na słodko. A później przeszliśmy do właściwych działań – do zabawy paintballowej. Zostaliśmy zapoznani z zasadami bezpieczeństwa i przeszliśmy na strzelnicę. Do dyspozycji mieliśmy dwa rodzaje broni – marker przypominający karabin i pistolet. Mogliśmy wypróbować oba strzelając do zarysów postaci lub do tarczy. Marker co chwila trafiał w inne ręce, kulki z farbką rozbryzgiwały się na tarczach a wszyscy mieli świetną zabawę. Nie było osoby, która nie spróbowałaby swoich sił w celnym strzelaniu. Zabawa tak bardzo się podobała, że aż trudno było przerwać ją na podawaną właśnie grochówkę. W kelnerów bawiła się Andzia z Błażejem sprawnie rozlewając zupę do talerzy. Jak na dobrą grochówkę przystało była oczywiście z wkładką. Poza tym na stołach był przepyszny smalec, ogórki małosolne i świeży chleb. Po obiedzie w konkursie sprawdziliśmy swoją wiedzę dotyczącą Wielkopolskiego Związku Inwalidów Narządu Ruchu. Mieliśmy okazję przypomnieć sobie, że Związek obchodzi w tym roku XXX lecie powstania, że Zarząd liczy 17 osób a kadencja władz trwa 4 lata. Najlepsi dostali nagrody a i tak wszyscy czekaliśmy na walkę na polu paintballowym oraz na konkurs wiedzy o Poznaniu.

Najpierw czekała nas jednak walka. Do gry zgłosiły się dwie drużyny w tym jedna złożona z samych pań! Znów przypomnieliśmy sobie zasady bezpieczeństwa i na umówiony sygnał zaczęła się bitwa o sztandar. Kule furczały w powietrzu, zwiększała się liczba kibiców a panie zwyciężały. Przekonaliśmy się również jak ważne były wszystkie elementy stroju – kule czasem przypadkowo trafiały w twarz i gdyby nie maski… Aż strach pomyśleć. Kiedy kula trafiała w inne miejsca było tylko lekkie pieczenie i… pewnie siniak nazajutrz.

Kiedy wszyscy chętni już się wybiegali zapalono ognisko i każdy mógł upiec sobie kiełbaskę. A później przystąpiono do najważniejszego konkursu wiedzy o Poznaniu. Najważniejszego bo imponujące były główne nagrody: za I miejsce domek jednorodzinny, za II BMW a za III kolacja przy świecach. Walka była zacięta a pytania wcale nie takie łatwe. Trzeba było wymienić nieistniejące kina działające w Poznaniu, podać datę powstania Areny, otwarcia Kaponiery po drugim remoncie. Wygrała Asia i dostała… muszelkę jako domek jednorodzinny. Druga była Mirka. Okazało się, że BMW to po prostu Bułka-Masło-Wędlina a wieczór przy świecach to konserwa z dwoma świeczkami. Było dużo śmiechu. Później wręczono nagrody najlepszym na polu paintballowym i opowiadano ciekawostki o Poznaniu. Był też konkurs specjalnie dla Pań – należało prawidłowo zawiązać… krawat.  Imprezę zakończyło wspólne opowiadanie dowcipów.

W lipcu czeka nas spacer po Poznaniu z przewodnikiem na który już serdecznie zapraszam.

Impreza była współfinansowana przez Miasto Poznań.